Przyjechałem do akademii z samego rana. Oporządziłem Malfoya i wypuściłem go na padok z innymi końmi.
Poszedłem do akademii i wszedłem do mojego pokoju. Chwilę posłuchałem muzyki, ale stwierdziłem, że idę się przejechać. Wyszedłem z pokoju i pokierowałem się ku wyjściu. W drzwiach wpadłem na kogoś.
-Przepraszam -powiedziała zmieszana
-To ja przepraszam..-powiedziałem pomagając dziewczynie wstać
-Dziękuję -powiedziała i otrzepała się
-Jestem Trent - wyciągnąłem rękę ku niej
-Ja jestem Rose - uśmiechnęła się dziewczyna i uścisnęła moją dłoń
Chwilę tak na siebie popatrzeliśmy..
-Może masz ochotę na teren? -spytałem chcąc przerwać tę ciszę
<Rosalie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz